Odkąd nie jem mięsa (a będzie już ponad 2 lata) to moje zupy gotowane są zawsze dużej ilości warzyw – pietruszki, marchew, seler, por, kapusta ect. Tak by zupka, była słodka i pachniała włoszczyzną.
Oczywiście zawsze towarzyszył mi problem co ja później zrobię z taką wielką ilością warzyw. Nie lubię wyrzucać żywności. A moja brygada, choć je bardzo dużo, nie jest w stanie przejść aż tyle ugotowanych darów natury.
To co przyszło z pomocą to pomysł na wegetariański pasztet! (Oczywiście po sałatkach jarzynowych, smażonych kotlecikach ect.)
Dziś zrobiliśmy dwie blachy i znikła już jedna – co ciekawe jemy go bez chleba, po prostu jako danko! Polecam!
Najcudowniejsze jest to, że każdy może dodać swoje ulubione składniki, więc pasztet za każdym razem wychodzi wyjątkowy !
Pasztet z odzysku
- Czas przygotowania: do 20 minut + 60 minut pieczenie
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
5 łyżek oleju
zmiksować razem kaszę + olej aby nie było grudek.
Następnie dodać: porcję warzyw jaka została po zupie. U mnie było to:
kilka marchwi, pietruszek, kawałek kapusty, cebule (zdjęcie)
oraz
3 łyżki bułki tartej
garść pokrojonych oliwek
duża świeża cebula
1 jajko (dla wegan może być bez)
1 łyżka słodkiej papryki
5-7 łyżek nasion ze słonecznika
pół szklanki ugotowanej cieciorki
Do smaku indywidualnie:
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki soli
Opcjonalnie: dodajesz to co lubisz! Na koniec można obsypać go różnymi ziarnami!
Przygotowanie:
Wstawić zmiksowane składniki ( słonecznik i oliwki dodałam na koniec bez miksowania) do keksówek wyłożonych papierem do nagrzanego na 200 stopni piekarnika i piec koło 60 -70 min. Aż będzie pięknie złote.
Ważne:
Pozwolić ostygnąć pasztetowi, aby się scalił (ciepły pasztet może się wylewać jak wyłożycie go z formy). Przechowywać w lodówce.
Smacznego!
Podzielcie się swoimi unikatowymi pasztetami w komentarzu <3 !
Albo swoimi pomysłami co robicie z Warzywami z Zup?