NAKARM, NAUCZ I PUŚĆ WOLNO…

Nakarm naucz i puść wolno

Wreszcie to zrobiłam!

Książka o której już bardzo dawno chciałam Wam napisać, ale wciąż mnie coś powstrzymywało (prawie 3 lata!) to książka naszej (piszę w liczbie mnogiej, bo myślę o swoim mężu) serdecznej znajomej Izabeli Antosiewicz. Iza to o Tobie. Dla Ciebie. Z miłością i wdzięcznością za to co robisz.

Obowiązkowa lektura dla każdego rodzica.

Książka, która uważam, że naprawdę powinna być lekturą obowiązkową dla każdego rodzica! Przede wszystkim rodzica, który wciąż myśli „jak wychować swoje dzieci na szczęśliwych dorosłych…”. Bo taki też podtytuł nosi owa książka. A sam tytuł to: „NAKARM, NAUCZ I PUŚĆ WOLNO” (wersję papierową znajdziecie TU) . Bo przecież dziecko jest gościem w naszym domu…

Tytuł mówi już bardzo wiele…

Nie chcę Wam spojlerować całości, bo tę książkę czyta się z wielką przyjemnością. Nie będę Wam jej zabierać. Rozkoszujcie się nią. Ja dziś do niej wróciłam. Powiedziała do mnie z półki. Otworzyłam ją i zobaczyłam, że zielonym pisakiem mam zaznaczonych wiele ważnych dla mnie zdań…
„Rodzice mają być jednością, zbudowaną z tych samych wartości. Koniec, kropka.”
„Jeżeli nic nie możemy zmienić – zmień podejście. W każdej sytuacji mamy wybór naszej reakcji.”
„Najważniejsze, by zawsze czuł naszą bezwarunkową miłość i akceptację. By wiedział, że widzimy drogę, którą przeszedł, i doceniamy jego trud.”
Zdań oznaczonych zielony pisakiem jest więcej. Teraz widzę, że to pozycja, do której można, a nawet należy wracać. Ze szczerego serca polecam Wam piękne dzieło Izy. Jestem pewna, że nie będziecie żałować.

Mogę się pochwalić…

Mogę się nawet pochwalić, że kiedy Iza była w trakcie pisania owej książki, miałyśmy okazję spotkać się na wspólnym obiedzie, aby przekonsultować jak wydać książkę sposobem Self Publishing. Ja miałam tę drogę wtedy już za sobą i mogłam podzielić się swoimi wskazówkami. Cieszę się, że część mojej energii mogła być minimalną kreacją tak cennej i wartościowej pozycji.
Jak wiecie – ja kocham książki. Lubię je czytać, pisać o nich, ja nawet lubię na nie patrzeć i je wąchać. Totalne szaleństwo. 🙂
Choć wydałam e-book o Uważności, który wiem, że niesie za sobą wartość i jest na miarę XXI wieku bo jest online! To jednak papierowa książka robi robotę. I czuję, że świat mnie wzywa to napisania kolejnej książki. A raczej ja siebie wzywam. Ciekawe co z tego wyjdzie. 🙂 Doświadczenie w Self Publishing mam duże, więc wydawanie książek mi nie straszne. Teraz tylko czas i chęci.

A jak u Ciebie?

A Ty wydałaś lub wydałeś kiedyś swoją książkę?
Może marzysz o wydaniu książki?
Napisz! Jestem ciekawa na jakim jesteś etapie.

Dodaj komentarz

Maksymalna wielkość załączanego pliku: 32 MB. Możesz załączać: obrazek, video. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here