Końcówka września to chyba jeden z najtrudniejszych okresów w roku dla mnie…Matka Polka w swoim żywiole – bo do niedzieli w nocy, nawet by powiedzieć do poniedziałku jestem z tą ekipą sama I tak to trwa od początku września z mini przerwami
Tatinek gdzieś w Polsce z Cyrkiem pojechał i działa, ja cyrk mam w domu, bo niedość, że cała trójka w domu, gdyż jedno kaszle, drugie ma gila, a trzecie boli gardło <choć chyba już lepiej bo mordki się cieszą >, to ja z żelaza nie jestem, więc coś tam chrząkam ?
Czytaj więcej
Jeśli chcesz wejść do mojego świata i poczytać dalej to zapraszam zostaw coś po sobie, abyśmy mogli pozostać w kontakcie.