Nasze Romantyczne marzenie.
Z okazji naszej 13 rocznicy ślubu postanowiliśmy rodzinie ruszyć do miasta zakochanych…
5 dni w Paryżu dały nam do myślenia…
Mieszanka kulturowa,
sztuka,
malarze malujący na ulicy,
kuchnia,
muzyka,
pięknie brzmiący język,
spędzanie czasu wolnego,
infrastruktura miejska,
wysoka estetyka (a czasem skrajnie bo totalny brud – zapach moczu w niektórych miejscach trudny do wytrzymania – i naprawdę bezdomność na ulicy – ale przy tych 12 milionach ludzi, i tak jest ok),
kolejki do sklepów z markami luksusowymi,
ale też cudowne małe manufaktury różnych rzeczy,
budowle z historią pamiętające wiele pokoleń wstecz,
chrupiące bagietki,
pachnące naleśniki,
kawa równie dobra jak we Włoszech,
mili ludzie,
i wiele innych faktów…
A Tobie z czym się kojarzy Paryż?
Totalny: Misz masz.
Ogromne mrowisko ludzkie w Europie, ale naprawdę przyciąga…
Atmosfera nie do powtórzenia.
To już mój 3 raz w Paryżu, ale pierwszy z 3 dzieci.
Ale przy okazji odkryliśmy coś pięknego będąc w podróży…
Miasteczko naszych marzeń…
Już od dawna Paryż był naszym celem – mieliśmy lecieć w marcu, mieliśmy nawet bilety lotnicze, ale Malinka zagorączkowała i odpuściliśmy wtedy. Udało się być teraz – czym dzieliłam się z Wami ostatnio!
Ale…
korzystając z okazji, że jesteśmy we Francji autem robimy sobie nasze Francuskie Wakacje i odwiedzamy zakątki, które chcieliśmy odwiedzić.
Wiadomo, że wszystkiego się nie da zobaczyć i przed nami jeszcze wiele wypraw do Francji, bo z pewnością będziemy tu wracać, ale totalnie zachwyciło nas miasteczko Amiens.
Naszym głównym celem był dom Juliusza Verna – gdyż nasza męska ekipa uwielbia jego twórczość i ma za sobą już kilka przesłuchanych książek. Nie będę ukrywać, że ja również się wkręciłam, bo kiedy zgłębi się historię tego człowieka okazuje się, że był wyjątkowym wizjonerem, który mocno wyróżniał się z tłumu.
Jeśli nie znacie tej postaci, to serdecznie Was zachęcam do nadrobienia tej straty. A może pokazania twórczości Verna swoim dzieciom, bo moje naprawdę wkręciły się w jego historie.
Warto podkreślić, że tylko Biblia miała więcej światowych przekładów niż powieści twórcy kapitana Nemo! To naprawdę jest niesamowite!
Ale okazało się, że w Amiens nie tylko dom Verna zachwyca…
Jest tam też stacjonarny cyrk, który powstał z inicjatywy Verna i nosi jego nazwisko! Dla nas to totalny czad!
Ale jest też niezwykła Katedra, która mogłaby pomieścić 2 katedry Notre Dame w Paryżu!
A w niej znajduje się niezwykły labirynt…
Co tu będę dużo mówić, zachęcam Was do zobaczenia zdjęć…
Dodaje do nich krótkie opisy, jak kogoś interesuje bardziej temat.
Amiens zapisuje na liście miasteczek do których bardzo bym chciała wrócić. Do miasteczek naszych marzeń. Bajka!
Byłaś kiedyś w tym magicznym mieście?
Za nami odwiedziny miasteczka, z którego pochodził Matisse.
Najsłynniejszy fowizta.
I oczywiście wystawa, która skupiona była na dziełach inspirowanych cyrkiem! Tak! Cyrk wciąż z nami.
Ale w muzeum odkryliśmy też wielu innych artystów, którzy dali nam do myślenia.
Herbin był jednych z nich…
To on stworzył jedyny w swoim rodzaju alfabet…
Długo by opowiadać…
Przesyłam kilka złapanych kadrów i całuje z podróży
Sztuka wciąż z nami, przeplata nasz wyjazd