Nasze społeczeństwo jest bardzo podzielone. Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Wczoraj na swoim facebook’u prywatnym wrzuciłam post, w który zadaje dwa pytania w sposób lekko zabawny, a zarazem lakoniczny.
W skrócie pytania były takie:
- Czy ktoś z moich znajomych chorował na wirusa?
- Czy znasz kogoś bezpośrednio kto chorował na wirusa?
Zdjęcie postu dodaje niżej:
Gdy pisałam te zdania moje odpowiedzi na oba pytania były NIE. Po fali komentarzy i całej rozmowie z wieloma osobami, teraz odpowiedziałabym 1. NIE WIEM. a na 2. TAK. W ciągu 1 godziny zmienił się mój punkt widzenia.
Fala komentarzy i podejść do całej sytuacji związanej z wirusem, noszeniem maseczek, rękawiczek jest tak wiele i są tak podzielone, że aż trudno w to uwierzyć. Post i dyskusja pod nim to jedno, ale ilość wiadomości, które dostałam prywatnie od wielu z Was to zupełnie oddzielna historia.
Zadałam pytania, ale tak naprawdę nie znalazłam odpowiedzi. Z tego co widzę to wciąż szukam prawdy.
Pytanie czy prawda może być tylko jedna? Całe życie myślałam, że tak 🙂 A teraz widzę, że prawd jest tyle ile jest ludzi na świecie…
W dyskusji, pod postem pojawiły się głosy mówiące o ekologii, o gospodarce, o problemie wzrastających samobójstw…Pojawiły się też głosy, pełne obawy przed wirusem i nawet lękiem przednim. W tej samej dyskusji pojawiły się głosy lekkomyślności i lekceważenia problemu. Podważanie prawdziwości całej tej niebywałej sytuacji, a nawet zarzucanie rządowi, że nami manipuluje.
Zadaje kolejne pytanie:
Jak w całej tej sytuacji odnaleźć sens i spokój miliony obywateli?
Nie będę ukrywać, że ja jestem niezwykle spokojna. Mimo, że straciliśmy z mężem pracę, działamy dalej. Wiem, że efekty naszej konsekwentnej pracy przyniosą owoce. I inni docenią dobrą energią nasz entuzjazm do naszej pracy i życia. Cieszymy się chwilą z dziećmi. Ze sobą. Z chwili, która trwa. Bo co w życiu jest najważniejsze? Dla mnie właśnie to co mam teraz.
Brakuje nam podróży, wolności terytorialnej, spotkań z ludźmi…
Ale ja wierzę, że cała ta sytuacja nie będzie trwać wiecznie. Prędzej czy później wszytko wróci do normy.
Tylko jaka to będzie już norma? Sama na nią czekam z wielką ciekawością.
A Ty jak odnajdujesz się w świecie tak bardzo podzielonym?