Kto się boi pobrania krwi?
Kto się bada w ramach profilaktyki?
Czy już tylko wtedy chodzicie, gdy jest źle?
Nie musicie mi tego pisać.
Sami przed lustrem sobie odpowiedzcie.
My 2 tygodnie temu byliśmy na profilaktycznym pobraniu krwi, aby zbadać jak tam nasze wyniki i poziomy wszelkich substancji w organizmie.
Ja monitoruje głównie ferrytyne bo nie jem mięsa – a to kluczowa sprawa.
Choć poziom Witaminy D też warto znać jak i innych rzeczy
Nie ukrywam, że mamy luksus w tym temacie bo kochana Teściowa pracuje w laboratorium, więc z przyjemnością idziemy sie badać co roku.
Ale w tym roku byliśmy wraz z dziećmi, i nie pomogło, że idziemy do Babci do pracy bo strach przed pobraniem był duży
Pierworodny bał się na maxa, łatwo nie było.
Reszta poradziła sobie.
Po co Wam o tym piszę?
Po co wrzucam Wam to dość „mało instagramowe” zdjęcie?
Bo chce czasem przypomnieć Wam, że nie ma nic ważniejszego niż ZDROWIE To też rodzaj MIŁOŚCI – tej kluczowej – do samego siebie.
Dbajcie o siebie!