Wiele lat temu, kiedy temat produktów bez glutenu, bez jajek, bez tłuszczu, bez cukru rafinowanego… był mi obcy. Teraz widzę tylko, jak głęboko miałam zakorzenione przekonania i przyzwyczajania do wielu rzeczy. Wtedy trudno było mi sobie wyobrazić, że można coś przygotować i upiec bez mąki, masła, cukru, mleka czy tłuszczu.
Teraz kiedy od kilku lat zgłębiam wiedzę na temat tego co jem, wszystko wydaje mi się takie proste i logiczne. I biję się w pierś jak mogłam bezmyślnie używać tyle produktów, które realnie szkodzą mojemu zdrowiu. To oczywiście długi temat nie na ten wpis, ale dla bardziej zainteresowanych może poczynię kiedyś o tym kilka słów.
Nie będę robić z siebie świętej, bo uwielbiam słodką jagodziankę, którą robi szczególnie moja mama chrzestna, a która nie stroni od wszystkiego co wyżej wymieniałam. 🙂 Ale wiem, też że świadome spożywanie produktów jest naprawdę istotnie dla naszego ciała i naszego samopoczucia.
Prosicie mnie abym podrzucała Wam swoje przepisy, więc dzielę się tymi, które są u nas codziennością. Pracuję nadal na całą listą kiszonek, które ostatnio robiłam, a które pokochaliście, i z wielkim zainteresowaniem podglądaliście moje prace w kuchni. Obiecuję, że będą <3
Póki co zapraszam Was po zdrową przekąskę dla Was i dla Waszych pociech. Czyli babeczki bez mąki, bez jaj, bez tłuszczu zwierzęcego, bez cukru rafinowanego, bez mleka… czyli z czego? Sprawdźcie!
Babeczki #bez, a jednak ze wszystkim.
- Czas przygotowania: 10 minut + pieczenie 30 minut
Składniki jak zawsze „na oko”, cel to uzyskać 15 foremek sylikonowych do babeczek.
- 4 dojrzałe banany
- 10 daktyli
- 3 łyżki masła orzechowego (bez dodatku cukru) lub 3 garście orzechów ziemnych (bez dodatku soli)
- 1 szklanka płatków owsianych
- ewentualnie 4 suszone śliwki węgierki
½ cynamonu lub kakao
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wkładamy do miski i miksujemy na jednolitą masę. Oczywiście możesz zmiksować delikatniej, wtedy będą wyczuwalne kawałki orzechów lub daktyli. Całość przedkładamy do sylikonowych foremek. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach. Najlepiej smakują ciepłe! Ale na zimno to świetna przekąska na plac zabaw. Moje dzieci uwielbiają!
Ważne:
Ważne aby banany były dojrzałe. A inne składniki w miarę możliwości pochodziły z produkcji bez dodatkowych ulepszaczy smaku.
Smacznego!